***
Kochani Misiowi Przyjaciele!!!
W lipcu byłam w Rabce Zdrój na kolejnym badaniu snu, tym razem przeprowadzonym w specjalnym aparacie CPAP. Aparat ma wspomagać misiowe oddychanie podczas snu. Oczywiście po założeniu aparatu i po poprzypinaniu wszystkich kabli w nocy podczas badania w ogóle nie chciałam spać. Spałam zaledwie 2 godziny. Pomimo tego wyniki badania pokazały, iż aparat CPAP pomaga na misiowe bezdechy. Aparat został mi wypożyczony do domu z zaleceniem codziennego stosowania.
...a oto kilka zdjęć już po badaniu:
***
Teraz, przez ostatnie tygodnie, ba! ...już miesiące! zmagam się z misiowym aparatem na bezdechy....albo raczej z misiowym tatą próbującym przekonać mnie do niego.
Od 3 miesięcy, co noc, misowy tato uruchamia na noc aparat CPAP. Oczywiście najpierw czeka aż zasnę.... a potem szybko zakłada mi specjalną maskę. Niestety, zazwyczaj po 2-3 godzinach budzę się z płaczem i misiowy tato musi mi ją ściągnąć...inaczej nie jestem w stanie z powrotem usnąć. Zresztą... kto z was chciałby co noc spać w masce przypominającej maskę do nurkowania...?
Domyślam się, że nikt!!!
Misiowi rodzice mają jednak nadzieję, iż powoli ...powoli....przyzwyczaję się do aparatu CPAP, który ma pomóc w kontroli misiowych bezdechów. Póki co korzystamy z wypożyczonego sprzętu, ale już niedługo będziemy musieli pomyśleć o zakupie takiego aparatu.
Misiowy tato ułożył nawet "poemat" o moich zmaganiach z aparatem CPAP, który możecie obejrzeć pod TYM linkiem
(koniecznie do oglądnięcia przez fanów Gwiezdnych Wojen).
:O)