piątek, 1 maja 2015

Święto pracy część 1

1 maja to święto pracy. Toteż mama postanowiła uczcić ten dzień pracując. W związku z tym zostałam w domu tylko (a może aż) z misiowym tatą. Za oknem było mokro i zimno więc na spacer i huśtawki nie miałam co liczyć. Ale tata postanowił zapewnić mi dzień pełęn atrakcji, o czym poniżej.

Po śniadaniu i krótkiej drzemce musiałam trochę poraczkować, żeby dać tacie zjeść i nabrać sił przed tym co miało nastąpić.







a kuku...


niech no tylko cię złapię to wetknę ci ten aparat w...

Kiedy już znudziłam się raczkowanie tata wstawił mnie w pionizator. Na początek posłuchaliśmy trochę muzyki.
tra la la la


i wszyscy razem!


A potem posłuchaliśmy płyt logopedycznych...
ale nuda...niech mnie ktoś uratuje!


W nagrodę za w miarę poprawną współpracę tata pokazał mi jak się gra w karty.
Sprawdzam!


Jak nie masz już kasy to możemy zagrać o spodnie...

Po kilku partyjkach i opróżnieniu tatowego portfela przyszedł czas na trochę kultury czyli czytanie książek.
Proszę mnie nie rozpraszać podczas czytania!


Za grosz prywatności.

Przygody Kubusia Puchatka były fajne, ale ile można czytać. Dlatego też tata postanowił pobawić się ze mną w chowanego! Niestety w małym misiowym mieszkaniu nie ma zbyt dużo miejsc, do których mogłabym się zmieścić. Ale i tak było fajnie.


hmmm...pod łóżkiem to chyba nie był dobry pomysł


ani w szafie...
No dobra ,wygrałeś.
Przed obiadkiem poprzebierałam się troszkę dla zabawy.

Ali baba



A gdzie są rozbójnicy?


O, jest jeden!


Wio, mój wielbłądzie...znaczy misiu!


Zbliża się burza piaskowa...






 A potem przymierzyłam krawat taty.
No i jak?




Chyba zostanę bizneswoman.


I zarobię taką kasę!
Po wygłupach trochę zgłodnieliśmy i tata zaczął gotować obiad.
Co będzie dzisiaj na obiad?


Zaraz, zaraz...


Dlaczego mi tak gorąco w tyłek?



Po obiedzie trochę byłam senna i tata próbował mnie uśpić. Ale oczywiście nic z tego nie wyszło. Jak bym naprawdę chciała spać, to bym sama usnęła.
Kto zgasił światło?




Co to ma być?
Nie ze mną te numery.


A kuku!


Pospałam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz