sobota, 9 stycznia 2016

Misiowe Święta i Noworoczne Misiowe Życzenia

***
Święta, Święta i po Świętach...tak zwykła mawiać misiowa mama...i rzeczywiście, może troszkę w tym prawdy jest....ale co tam! Małe Misie lubią święta, zwłaszcza Bożego Narodzenia...z kutią na wigilijnym stole, z pierniczkami na misiowej choince, z całą rodziną łamiącą się opłatkiem, z misiowymi dziadkami- właśnie tak Mała Misia wyobraża sobie Święta i właśnie tak, je w tym roku spędziła...


 ***
Wigilię i Święta Bożego Narodzenia Mała Misia spędziła w tym roku na Podkarpaciu- w Hucie Komorowskiej- rodzinnej miejscowości misiowej mamy. Oczywiście była śliczna choinka, pod którą Święty Mikołaj zostawił masę misiowych prezentów!!!





 *
 Dziękujemy wszystkim "Pomocnikom Świętego Mikołaja" za misiowe prezenty...śliczne książeczki, lalkę, kotka, śliczne sukienki i inne misiowe cudeńka!!!
*
Misiowe Święta nie mogły się obyć od odwiedzin całej misiowej rodzinki z ciocią Broncią na czele- jako seniorką misiowego rodu.

Śpiewamy tak i śpiewamy...aż nam w gardłach zaschło!
Hmm... że może coś mocniejszego?
Fee... Ja tam wolę misiowy miodek.


W sumie nawet o miodku nie mam co marzyć...ehh..ta dieta!
 ***
Misiowe Święta nie mogły się też obyć, bez poznawania bliższego i dalszego kuzynostwa- nowych członków misiowej rodzinki.

Cześć mały, dasz mi namiary na swojego fryzjera??
Mama, powiedz mu, że ja tylko żartowałam...
Dobra, zrozumiał :D
 ***
Zaraz po misiowych Świętach pojechałam z rodzicami do Krzeszowa- do rodzinnego domu drugiej misiowej Babci i cioci, gdzie czekały na mnie kolejne misiowe prezenty, piękna choinka, piesek oraz wiele innych misiowych atrakcji...












 
***

Kochani dziadkowie, kochane ciocie- dziękujemy za gościnę, opiekę, pyszne jedzonko oraz śliczne misiowe prezenty!!!

***
W tym roku święta misiowej rodzince minęły bardzo, ale to bardzo szybko. Zanim się oglądnęliśmy, już trzeba było wracać do Poznania.
Niestety, w trakcie misiowego powrotu do domku okazało się, że dostałam zapalenia spojówek i  nie mogłam wrócić do misiowego przedszkola. Niedługo po tym, rozchorował się misiowy tato i misiowi rodzice wprowadzili mi profilaktyczne misiowe inhalacje. 



 


















...a trzy dni temu zaczęłam gorączkować i rodzice musieli zostawić mnie z ciocią Anią w misiowym domku. Na szczęście okazało się, że misiowa gorączka spowodowana była misiowym ząbkowaniem, a dokładniej wyżynaniem się dolnej misiowej piątki.  Ehh...Niech już wychodzą te misiowe zębolki, abym w końcu mogła nauczyć się gryźć jak przystało na dużą 3 letnią misiową pannicę!
***
Kochani Misiowi Przyjaciele!!!

 W Nowym, 2016 Roku pragnijcie przyjąć od nas najserdeczniejsze misiowe życzenia:

***
...w Nowym Roku życzymy Wam jeszcze dużo MIŁOŚCI oraz samych miłych niespodzianek-takich jaka poniższa, która spotkała misiową mamę przy robieniu noworocznego obiadku:


Wasza Mała Misia (Poznańska Pyra) z rodzicami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz