niedziela, 20 marca 2016

Misiowa rehabilitacja

Kochani Misiowi Przyjaciele!!!

Przez ostatnie dni idę jak burza, z postępami w misiowej rehabilitacji. 
Po pierwsze- coraz lepiej utrzymuję misiową równowagę i potrafię -SAMA- ustać na misiowych nóżkach przez (nawet) 2 minuty!!! 


Aaa...szaleńtwo!!!

Mała Misia wymiata:O)
Żeby tego było mało, ostatnio zaczęłam SAMA przesuwać się wzdłuż misiowego łóżka!!!!


Aaa...szaleństwo!!!
Mała Misia chodzi przy misiowej kanapie:O)

No i żeby tego było mało...
to ostatnio zaczęłam CHODZIĆ przy misiowym BALKONIKU!!!


Aaa... brak nam słów. Basia zaczyna chodzić z pomocą balkonika!!!

***

Za to Wszystko, za Waszą pomoc i wsparcie, za modlitwę i dobre słowo...

Wszystkim Wam
DZIĘKUJEMY!!!
Bez Was nie dalibyśmy rady!!!
Dzięki Wam, Basia, już niedługo sama stanie na nogi o własnych siłach.
Z całego serducha ...
DZIĘ-KU-JE-MY!!!

Mała Misia z Rodzicami

***
Ostanie dni były bardzo intensywne dla Misiowej Rodzinki.
Na pierwszy rzut, poszła kolejna konsultacja ortopedyczna, a jak! Nie ma lekko. Co tam, że w ciągu dwóch miesięcy odwiedziliśmy trzeciego ortopedę dziecięcego? Jak robię TAKIE postępy, to nie-ma-co, trzeba konsultować, sprawdzać i kontrolować. Trzeci misiowy ortopeda powiedział, iż operację na misiowe nóżki trzeba będzie zrobić, ale na razie nie ma się co z nią śpieszyć. Powiedział, iż taką operacje można przeprowadzić po tym, jak Basia zacznie stawiać pierwsze samodzielne kroki, czyli wg Pana Profesora najwcześniej za rok. Uff...Jednym słowem, na razie mogę odetchnąć z misiową ulgą. Będę się martwić za rok :o) Koszt operacji na obie misiowe nóżki ok. 13 tys zł.
*** 
Piątek, był dniem odwiedzin u misiowej rehabilitantki- czyli dzień naszej comiesięcznej wyprawy do Krobi, celem oceny misiowych postępów, skontrolowania jakości prowadzonych ćwiczeń oraz efektów terapii. 
Powiem krótko, Pani Magda byłą ZACHWYCONA z efektów misiowej rehabilitacji. Z ust Pani Magdy wypływały jedynie przesłodzone, cukierkowe epitety.
Ha, Mała Misia wymiata i tyle. Koniec kropka. Ciotki rehabilitantki też dały radę;o)
Lepiej być nie może:O)
Pani Magda, zaleciła kontynuowanie misiowych ćwiczeń w niezmienionej formie-raczkowanie (celem wzmocnienia mięśni brzucha) oraz chodzenie i ćwiczenie misiowej równowagi. Z nowości powróciliśmy do nauki wstawania- z klęczenia do stania.
Pani Magda, zaprosiła nas na kolejną wizytę już za trzy tygodnie, celem ponownego skontrolowania postępów misiowej rehabilitacji oraz efektów misiowej terapii.
***

Tak jak pisałam w poprzednim poście, misiowe postępy nie byłyby możliwe bez misiowej rehabilitacji. To ona jest podstawą misiowych postępów, które cieszą wszystkich bliższych i dalszych członków misiowej rodziny.
***
Kochana Pani Magdo, Drogie Ciotki Rehabilitantki!!!

Z całego serducha dziękujemy, że jesteście z nami. W pocie czoła dajecie radę razem z Małą Misią.
Dziękujemy, że JESTEŚCIE. 
Pamiętajcie, to przecież Wasza ciężka praca przekłada się na Basi postępy. Dzięki Waszym umiejętnościom, technice, zaparciu i pogodzie ducha każdego dnia daję radę.  Pięć dni w tygodniu, od poniedziałku do piątku ćwiczycie codziennie dwie, jakże-intensywne-godziny .
 *
Cioteczki, Ciotki, misiowe Ciotunie...
Za Wasz nieoceniony wkład w postępy misiowej rehabilitacji, z całego serducha
 DZIĘKUJEMY!!!
Mała Misia z Rodzicami
***

***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz