piątek, 26 kwietnia 2013

Pracowity dzień...czyli jak to własciwie jest z misiowym ssaniem

Misiowej rodzinie minął kolejny pracowity dzień... Za oknem piękna pogoda....mama misia mówiła że było 23 stopnie!!! ...a taką zdziwioną miną przywitałam rano misiową mamę:

Potem mama misia zrobiła mi serie ćwiczeń...Vojtę, masaż buzi i dopiero wtedy dostałam mleczko.
Potem były zabawy z pszczółką:












I leżenie na brzuszku:



I znowu ćwiczenia i mleczko. Wracając do mleczka, to mleczko dostaję jeszcze przez sondę- taką małą sprytną pompą, którą dostaliśmy od wujka ze szpitala na Przybyszewskiego. No właśnie...jak to jest z tym moim ssaniem...?....
Od urodzenia dostaję jedzenie przez sondę. Jak przyszłam na świat lekarze stwierdzili, że nie mam odruchu ssania i połykania. Przez 4,5 miesiąca, które spędziłam w szpitalu na Polnej w Poznaniu, moja misiowa mama ćwiczyła ze mną odruch ssania...po kilka razy dziennie- masaże buzi i nauka połykania. W szpitalu miałam też pierwszą próbę picia smoczkiem. Niestety jako psotna Misia na drugi dzień się bardzo rozchorowałam- miałam krew w żołądku- i lekarze bali się podjąć drugą próbę nauki picia butelką. Po wypisie do domu mama misia i tato misio ćwiczą ze mną przed każdym karmieniem naukę ssania. Przychodzi do nas teraz taka fajna ciocia, która dała nadzieję misiowym rodzicom. Odważyła ich do sprawdzenia ....  jak to z tym moim ssaniem jest- i się udało!!! Wypiłam najpierw 3 ml...potem 5 ml...a wczoraj wypiłam 100 ml!!! Misiowi rodzice cali w skowronkach:D
Jutro przychodzi ciocia logopeda i będziemy dalej ćwiczyć misiowe odruchy- misiowe ssanie i połykanie. Trzymajcie kciuki za misiowe ćwiczenia;)












5 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, że zaczyna się układać, jestem całym sercem z Wami Misiami! Buziaki Dawid.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ćwiczenia wyszły dobrze:) Misiowa rodzinka dziękuje za trzymanie kciuków!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas też cały czas są problemy z Gosi ssaniem. Będąc ponownie w szpitalu lekarze zalecili kamienie sondą, bo dziecko się męczy i tak przez ponad 2 miesiące. Długi okres ćwiczeń i rozleniwienie dziecka w końcu udało nam się przejść na butelkę, ale nadal są problemy z efektywnym ssaniem :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Elizko, u nas wszyscy wątpili w to, że Basia kiedykolwiek zacznie sama pić z butli. Ale Basia jako psotna Mała Misia pokazała wszystkim, że jak się chce- to można!!! i w wieku 7 miesięcy nauczyła się pić!! (oczywiście też jeszcze nieefektywnie, ma jeszcze spadki saturacji i czasem się potrafi delikatnie zachłysnąć ...ale pierwsze koty za płoty!).

    OdpowiedzUsuń