środa, 11 września 2013

Misiowe chrzciny



Już jestem!
Po długiej przerwie znowu mam dostęp do misiowego internetu… i może w końcu uda mi się troszkę odświeżyć misiowego bloga.
*
Koniec wakacji spędziłam u misiowych dziadków, a w ostatni weekend sierpnia odbył się mój misiowy chrzest …
Pierwsze trzy dni spędziłam u Babci w Krzeszowie, gdzie odwiedził mnie misiowy dziadek i misiowe ciocie- ciocia Ewelinka, ciocia ze Stanów i ciocia z Anglii. Od cioci ze Stanów i od cioci z Anglii znowu dostałam śliczne misiowe ubranka… ahh… ale się będę miała w co stroić!
*
Dziękuję Ciocie za misiowe prezenty!
Jesteście Kochane:*

*
Kolejne trzy dni spędziłam u misiowych dziadków w Hucie, gdzie zorganizowano mi misiowe chrzciny :o) 

Dziękuję Dziadkom, cioci Karolince i wujkom za przygotowanie misiowych chrzcin!
 ..a zwłaszcza Babci i cioci Karolince:*

Na chrzcie była najbliższa misiowa rodzinka, a chrzestnymi zostali: wujek Marcin i ciocia Ewelinka.

Wujek Marcin przyjechał z ciocią Martą, która razem z ciocią Karolinką pomogła w przygotowaniach misiowego chrztu…i upiekła dla mnie pyszne ciasto z owocami!
...za co bardzo, ale to bardzo cioci dziękuję:*

Misiowi rodzice nie śpieszyli się z moimi chrzcinami, gdyż w szpitalu byłam już chrzczona z wody. Dodatkowo  rodzice bali się o moją misiową saturacje… żebym im nie wywinęła w kościele jakiegoś misiowego numeru :o) 
Najważniejsze jest to, że ju po! Zły został wypędzony…i to z wielkim misiowym krzykiem!  ...Podczas chrztu, jak przystało na charakterną misie musiałam się rozpłakać:o) Na dobre uspokoiłam się dopiero po przekroczeniu progu domu misiowych dziadków.

W kościółku...jeszcze nie płaczę:o)
Zaczęło się...

 

 
...Nie ma jak u taty




















Cała misiowa rodzinka, tylko wujowie robią za fotografów...




Już po krzyku!
Misiowy tort
Z misiowymi rodzicami

Z misiowymi chrzestnymi
 *
 Kochani goście, dziękuję za przyjazd, prezenty i misiowe pamiątki:o)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz