piątek, 7 października 2016

Misiowe nowości part I- czyli Wesele Wujka Marcina i Cioci Marty oraz Misiowe Urodzinki

 Jeszcze trochę i misiowy blog zacząłby porastać pajęczyną. Przez "zawirowania w pracy" misiowa mama musiała wstrzymać się z odświeżaniem misiowego bloga i owe "wstrzymanie się" przeciągnęło się troszkę dłużej, niż zakładała..czyli o jakieś 1,5 miesiąca. 1,5 miesiąca wyjazdów, zmian, konsultacji i powrotów do "starych-nowych" form misiowej terapii.

No dobra, ale zacznijmy od początku!

*** Sierpień*** 

W tym roku Mała Misia po raz drugi w życiu bawiła się na weselu...i to jakim! Weselu Wujka Marcina i Cioci Marty.

 

***
Kochany Wujku Marcinie, Kochana Ciociu Marto!!!

Jeszcze raz z całego serducha pragniemy życzyć Wam zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyślności na Nowej Drodze Życia, uśmiechu na co dzień oraz gromadki ślicznych rozbrykanych bobasków :O)

Mała Misia z Rodzicami
***




***
...aaa!!! Na weselu było super! Zabawy, tańce, swawole...noszenie na rękach, tańczenie "dwa na jeden", misiowe wygibasy... Działo się, ach... działo! 
Wesele misiowego wujka było jedną z nielicznych okazji aby spotkać się z "większością"misiowej rodzinki, poznać nowe ciocie i nowych wujków. Wesele misiowego wujka było też wspaniałą okazją do poznania i porozmawiania z kochanymi dobroczyńcami Małej Misi pamiętających o mnie podczas rozliczania swojego 1% podatku.


 



***Wrzesień***

Wrzesień to miesiąc zmian. Miesiąc zapełniony po brzegi "kartkami w misiowym kalendarzu".
Wrzesień był czasem kontroli u misiowych lekarzy:
-kardiologa,
-pulmonologa,
-rehabilitanta,
-okulisty,
-dietetyka.
Konsultacja u kardiologa i pulmonologa były zleconymi przez misiowego ortopedę konsultacjami-konsultacjami- przed zbliżającą się misiową operacją stóp. Konsultacje przebiegły pomyślnie-t.j. zarówno u pulmonologa jak i u kardiologa misiowi lekarze nie znaleźli żadnych "istotnych odchyleń od normy" i wypisali zgodę na misiową operację.
Wizyta u misiowej rehabilitantki zakończyła się kontynuowaniem chodzenia przy misiowym balkoniku. Efekt jest taki, iż przez prawie dwa miesiące Mała Misia "wałkuje" chodzenie przy balkoniku i nabiera w tym coraz większej pewności siebie.
Wizyta u misiowego okulisty zakończyła się wypisaniem zalecenia na wymianę szkieł w misiowych okularkach na ciut silniejsze i takie z "cylindrem".
Ostatnim specjalistą, którego odwiedziła niedawno Mała Misia była misiowa dietetyczka, która ułożyła mi "przykładowy misiowy jadłospis"...i tak misiowa mama od miesiąca próbuje wprowadzić go w misiowe życie- na razie-bezskutecznie. Zdawać by się mogło, iż to przez uprzedzenie misiowej mamy do atrakcyjnych "dietetyczek" w sukience w panterkę przeprowadzających konsultację dietetyczna w swoim domu...Ale oczywiście, to nie tyczy się misiowej mamy. Misiowa mama jest "ponad to" i w ogóle się nie uprzedza ;o)
 ***
***
Wrzesień to również miesiąc rozpoczęcia Nowego Roku w misiowym przedszkolu- Bartku. W tym roku jestem w grupie "Motylków" kontynuując naukę z moimi rówieśnikami. W tym roku oprócz rehabilitantki i logopedy w misiowym przedszkolu -będzie ze mną pracować również nowy superancki wujek-specjalista od terapii ręki. 
Dodatkowo, we wrześniu wróciłam do misiowej aquaterapii i od teraz, co tydzień misiowi rodzice będą jeździć ze mną na misiową rehabilitację w wodzie w FitSwim na Górnej Wildzie.
 
***Wrzesień c.d.***
Wrzesień, to również miesiąc misiowych Urodzinek.
Nie możliwe...to po prostu nie możliwe że mam już 4 lata!!!

***
Kochani Misiowi Przyjaciele!!!

Dziękujemy za cztery lata wsparcia, pomocy oraz gorącego dopingu.
Dzięki Wam mamy siłę walczyć z Basi niepełnosprawnością i przeciwnościami jakie los stawia na naszej drodze. 

DZIĘKUJEMY!!!

Agnieszka i Paweł Ożga (Misiowi Rodzice) z małą Basią

*** 
Dziękujemy drogim gościom za obecność na spontanicznych misiowych urodzinkach oraz za superanckie prezenty!!!

Jesteście Kochani!!!

***




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz