Trzy miesiące temu, po dłuugiej przerwie pierwszy raz wybraliśmy się do Gadatka- Centrum Komunikacji Alternatywnej. Trochę niepewni, bez większych nadziei stwierdziliśmy, ze spróbujemy, a co! Nic przecież nie tracimy, oprócz naszego misiowego czasu.
Już na pierwszych zajęciach ciocia Monika pokazała pierwszy gest z komunikacji alternatywnej-gest <jeszcze>. Ciocia pokazała go klika razy.
*
Minął jeden dzień. Misiowi rodzice, za przykładem cioci Moniki wyciągnęli bańki mydlane i zaczęli je puszczać...Po chwili koniec.
Jak to koniec???
Chcę więcej!?!?
Krzyczę w duchu -jeszcze!?!?
I pokazuję misiowy gest <Jeszcze>
Niedowierzanie, szok, zdziwienie rysuje się na twarzy misiowych rodziców.
*
Jedne zajęcia z komunikacji alternatywnej wystarczyły, abym pokazała swój potencjał. Potencjał i chęć misiowej komunikacji.
*
Na chwilę obecną misiowe słownictwo ogranicza się do słów "Mama", "Tata", "Baba", "Papa", "Mniam-mniam", "Apsik" i ostatnio "Ada". Dodatkowo wyraźnie potrafię powtórzyć "A', "O', "E', "U', "S".
Jak sami widzicie "szału nie ma" i właśnie dlatego misiowi rodzice stwierdzili, że muszą coś z tym zrobić. Zwłaszcza, iż coraz chętniej pokazuję iż mam swoje zdanie i że mam na coś ochotę-kiwam głową na "tak", lub uśmiecham się i skaczę z radości- lub też, że dla odmiany czegoś nie chcę-kiwam głową na "nie", zatykam rękoma usta albo uczy, lub odwracam się/"chowam się"/"zginam się w pół".
Innymi słowy potrafię dać już do zrozmienia rodzicom, że na śniadanie "nie chcę" kolejnej kanapeczki oraz "nie chce" iść już się kąpać, czy schodzić z huśtawki. Mam już swoje zdanie i chciałabym, by było ono respektowane, a jak!!!
*
Już na drugich zajęciach z komunikacji alternatywnej ciocia Monika zaproponowała nam łączoną formę komunikacji alternatywnej- gesty (bo jak widać już po pierwszych zajęciach- daję sobie z nimi radę) oraz obrazki (które będą dopełnieniem i rozwinięciem gestów).
Już na drugich zajęciach z komunikacji alternatywnej ciocia Monika zaproponowała nam łączoną formę komunikacji alternatywnej- gesty (bo jak widać już po pierwszych zajęciach- daję sobie z nimi radę) oraz obrazki (które będą dopełnieniem i rozwinięciem gestów).
I tak od tej pory tak właśnie zaczęliśmy ćwiczyć komunikacje alternatywną.
Obecnie, bez problemu rozpoznaję poniższe symbole:
-bańki,
-książka
-piłka
-wiatraczek
Dodatkowo potrafię sama wskazać (oraz powiedzieć) "kto" ma "dmuchać w wiatraczek", lub "kto" na "czytać książkę"- mama , tata czy ja- Basia.
Misiowa komunikacja alternatywna nabiera rozpędu.
Dodatkowo coraz częściej używam nowych symboli z komunikacji alternatywnej <pomóż mi> oraz <jeść>.
*
Żeby tego było mało, od dłuższego już czasu- sama zaczęłam jeść misiowe kanapeczki oraz wycierać buzię misiową ściereczką.
Misiowi rodzice są ze mnie BARDZO DUMNI :O)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz