sobota, 28 września 2013

Pierwsze Misiowe Urodzinki i podziękowania dla Misiowych Przyjaciół

Kochani Misiowi Przyjaciele!
Wczoraj obchodziłam swoje Pierwsze Misiowe Urodzinki. Tak bardzo nie mogłam się ich doczekać, że w piątek wieczorem w ogóle nie chciałam zasnąć, taka byłam podekscytowana!
Niestety, po prawie trzech miesiącach dobrej misiowej saturacji, od piatku znowu na stałe mam podpięte misiowe nochale...ehh!  Dostałam jakąś infekcje jako "prezent od losu" na misiowe urodzinki:o)...ja to mam szczęście!
Pomimo iż już odzwyczaiłam się już od misiowych nochali stwierdzam, że "nie taki diabeł straszny jak go malują"... no i zawsze jakaś misiowa rurka jest "na podorędziu"- i do zabawy i do ćwiczenia misiowych paluszków, ehh;o)
 *
Z okazji moich urodzin, misiowa mama odpuściła mi misiowe ćwiczenia...hip hip hura!...i to chyba najlepszy prezent od mamy jaki mogłam dostać:o) 
W południe, ku mojemu ogromnemu niezadowoleniu, pojechałam z rodzicami na umówioną wizytę do cioci Joli- misiowej rehabilitantki. Oczywiście jak tylko zobaczyłam misiową ciocią rzewnie się rozpłakałam i prawie całe misiowe ćwiczenia i instruktarz przepłakałam...ehh. Nie miałam po prostu ochoty na żadne masaże i misiowe ćwiczenia, a co! Chyba mam prawo do jednego dnia misiowej laby, a tu nawet w misiowe urodzinki karzą mi ćwiczy, ehh!
Po powrocie do misiowego domku szybko usnęłam i przespałam prawie cztery godziny. Dopiero późnym wieczorem, po obiadku i misiowym mleczku w końcu przyszedł moment na misiowego torta, który wyglądał mniej więcej tak:



Misiowa mama zgasiła światło i moim oczom ukazał się piękny widok- cztery światełka na misiowym torcie.... ale super!

Po wypowiedzeniu misiowego życzenia z pomocą rodziców udało mi się zdmuchnąć świeczkę ...



 




...i w końcu przyszła pora na misiowe prezenty! Dostałam dwie śliczne urodzinowe karteczki- od misiowych dziadków i cioci Karolinki oraz od cioci Mariolki i wujka Łukasza. Dziękuję Kochani za pamięć i za słodkie misiowe karteczki:o) Dostałam też wibrującą Małpkę i... kopertę z zaproszeniem na misiową sesje zdjęciową- prezent od misiowego taty!
Dziękuję misiowy tato:* Tato wie co małe misiowe kobietki lubią najbardziej:o)


Po prezentach zabraliśmy się za zajadanie misiowego ciasta i muszę przyznać, że malinowo-kokosowy tort upieczony przez misiową mamę bardzo mi posmakował, mniam...


***
Korzystając z okazji Misiowych Urodzin, chciałabym z całego misiowego serca podziękować całej Misiowej Rodzinie oraz wszystkim Misiowym Przyjaciołom za pomoc, okazane wsparcie, dobre serce i za to że zawsze jesteście z Małą Misią!!!
Jesteście Kochani!!!
*

Kochani, dziękujemy za wpłaty darowizny, które pomogą w finansowaniu misiowej rehabilitacji, sprzętu ortopedycznego, terapii logopedycznych, misiowych badań i aparatury oddechowej.

Dzięki Wam możliwa jest moja intensywna rehabilitacja (oddechowa, ruchowa i logopedyczna) która z dnia na dzień przynosi coraz to nowe efekty. Moje postępy podnoszą na duchu misiowych rodziców, dając im nadzieje iż któregoś dnia będę biegać o własnych siłach- na małych misiowych nóżkach jak inne słodkie szkraby...

*
Pragnę dziś złożyć szczególne misiowe podziekowania Cioci Mariolce i wujkowi Łukaszowi, jej najblliższym oraz Wujkowi Dominikowi z rodziną, którzy od samego początku mocno mnie wspierają! Ten doping jest dla mnie bardzo ważny. Dzięki nim mam siłę, by z uśmiechem na twarzy wstawać każdego dnia i obdarowywać nim misiowych rodziców ... nawet po dwóch godzinach intensywnej rehabilitacji!









1 komentarz: