Pierwszego dnia misiowej choroby tryskałam misiowych humorem...
...ale dzisiaj cały dzień mam wysoką gorączkę i tylko bym spała:o(
Trzymajcie za mnie kciuki żebym szybko wróciła do misiowego zdrówka!!!
***
W
ubiegłym tygodniu razem z mamą, tatą i ciocia Anią, wybraliśmy się do
naszej misiowej rehabilitantki- cioci Magdy z Krobii. Ciocia była
zachwycona z misiowych postępów i wprowadziła kolejne ćwiczenia
przygotowywujące mnie do misiowego chodzenia. Dalej ćwiczymy zmianę
pozycji, podciąganie do misiowych czworaków oraz najważniejsze...misiowe
chodzenie:o)Ciocia Magda wprowadziła też wiele modyfikacji do nowego planu misiowych ćwiczeń celem poprawy misiowej równowagi.
No to co...idziemy!!! |
Aaa... zaraz się przewrócę!? |
Huraa!!!Dałam radę!!! |
***
No dobra, a teraz te "najważniejsze" misiowe niusy...
Nie zgadniecie kto mnie ostatnio odwiedził w misiowym domku!?!
Może babcia?
...chyba nie...
...a może dziadek?
Też nie!
...a może ciocia albo wujek?
...znowu pudło!
Hmm..
To w takim razie KTO???
Odwiedziła mnie postać z mojej ulubionej bajki- Świnka PEPPA:o)
...albo może raczej balonik ją przypominając;o)
Oj tam, oj tam- Świnka Peppa i tyle!!!
...a na koniec- kolejny "Filmik-Niespodzianka"-jak pokazuję tacie części swojego misiowego ciałka;o)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz