Radio "BASIA"
Hihi...coś w tym jest;o) Czasem potrafię śpiewać bez chwili przerwy...na okrągło...prawie 1,5h!!! Śpiewam: "dadada-lalala-mamama-jajaja-bababa-dadada itd." Ciocia stwierdziła też, że mam "rockowy głos". Hmm... kto wiem, może jak podrosnę zostanę światowej sławy gwiazdą Rocka :D
Misiowego oczywiście;o)
***
Przez ostatnie dni poprawił mi się misiowy apetyt i nie pluję już tak bardzo misiowym jedzonkiem (chyba dziąsełka bolą mnie jakby troszkę mniej) . Wymyśliłam sobie za to swój nowym, misiowy, autorski sposób jedzenia misiowych zupek- "Jeden na jeden". Jeden raz misiowe jedzonko idzie do buzi, a jeden (kolejny) raz wypluwam z buzi całe misiowej jedzonko i wydaje z siebie jakiś misiowy odgłos-"da", albo "ja"... w misiowym skrócie- po prostu gadam podczas misiowego jedzenia.
A co z misiowym brzuszkiem? "Odpukać"- jest już jest troszkę lepiej ... i na tym zakończę.
Nie zapeszajmy;o)
***
Ostatnie dni rozpieszczały nas ładną misiową pogodą i dwa razy udało mi się wyjść z misiowego domu na spacer do parku. Niestety, za każdym razem na koniec misiowego spaceru musiał psuć mi się misiowy humor i mama biegiem musiała pędzić z wózkiem w kierunku misiowego domu nie wiedząc co mnie boli- czy dziąsełka, czy brzuszek, czy to po protu nie jest to "misiowy foch". Ehh, biedna misiowa mama. Dzisiaj też było podobnie. Tylko tym razem biegiem z misiowego parku wracała mama z misiowym tatą....hihi. Trochę ruchu jeszcze nikomu nie zaszkodziło;o) ...no i raz na jakiś czas muszę zapewnić rodzicom jakieś misiowe atrakcje, prawda?
:o)
P.S. Pamiętacie o 1%?...
Z całego misiowego serca
DZIĘKUJĘ!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz