wtorek, 22 października 2013

Misiowe "i"

Jaka piękna pogoda za oknem...mamo idziemy na spacer?!?... właśnie takie misiowe zapytanie od trzech dni serwuję misiowej mamie swoim słodkim, porannym wyrazem twarzy:o) Na moje szczęście misiowa mama rozumie mnie bez słów i już kolejny dzień upłynął mi na misiowych spacerach. 

Poniedziałek rozpoczęłam wyjątkowo pracowicie- od porannych odwiedzin cioci Kasi. Jak zwykle udało się mi troszkę pogimnastykować. Po porannych ćwiczeniach wybrałam się z mamą na krótki misiowy spacer i misiowe zakupy, a po powrocie do domku ucięłam sobie długą misiową drzemkę... Efekt misiowej drzemki był taki, że wieczorem w ogóle nie chciałam spać i "rozrabiałam" z misiowym tatusiem. Tato "wziął mnie na sposób" i korzystając z nowej pomocy do misiowych ćwiczeń- wałka rehabilitacyjnego- wymęczył mnie "na prawo i lewo"!







 Ehh!..... ten misiowy tata ma sposoby na małą misię:o)


 ***

Wtorek upłynął mi na słuchaniu misiowych książeczek, ćwiczeniach i misiowych spacerach...


Wybór znów padł na Park Sołacki...a to z dwóch powodów: Po pierwsze to najbliżej położony misiowy park, a po drugie....jest tam duużoo misiowych kaczek, gołębi i innych misiowych ptaszków, które tak uwielbiam!
W parku było super, razem z nowo poznaną koleżanką karmiłam misiowe kaczki i całą chmarę poznańskich gołębi....ale ich było dużo!....naprawdę;o)
Po powrocie do misiowego domku ucięłam sobie krótką drzemkę. Po misiowym kimonku, podczas misiowych ćwiczeń powiedziałam głośno "i"....trzeci raz dzisiejszego dnia, no i dopiero po trzecim misiowym "i"olśniło misiową mamę i zawołała głośno do misiowego taty:...Basia powiedziała "i"! To chyba nowa literka jaką nauczyła się mówić.... ale super!"... Tak, wygląda na to, że znowu coś zaczynam gadać... przynajmniej misiowi rodzice maja taką nadzieję. Trzymajcie kciuki za moje misiowe gadanie a kto wie, może jutro znowu coś powiem...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz