...Choć na chwile bez nochali! |
Misiowe "prr" |
Podczas misiowych ćwiczeń, mama miała problem z moimi noskami i misiowa Vojta zamiast pół godziny trwała prawie dwa razy dłużej! Ehh, tyle misiowych męczarni!
Pomimo pięknej pogody za oknem, nigdzie dzisiaj nie wychodziłam- misiowi rodzice woleli "dmuchać na zimno" i zostawić mnie dzisiaj w misiowym domku. Robili mi misiowe inhalacje, oklepywania, huśtanie i śluzowanie...i tak w kółko cały boży dzień. Ehh, mam już dość tej misiowej infekcji!
Misiowe sprzęty |
Misiowe inhalacje |
Nocne uśmiechy dla misiowej mamy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz