niedziela, 2 czerwca 2013

Ostatni dzień odwiedzin misiowej cioci i babci



Sobota była ostatnim dniem odwiedzin cioci Karolinki i babci Basi. Po porannych masażach, pobawiłam się troszkę z misiowy tatą. Mama, babcia i ciocia wybrały się w tym czasie na misiowe zakupy.







Tata zrobił mi masaż rączek i uczył mnie gaworzenia.  Po południu padał deszcz. Przez pogodę jedyną alternatywą dla misiowego spaceru była przejażdżka do centrum handlowego- pojechaliśmy więc do Starego Browaru. Zapakowaliśmy cały misiowy osprzęt do wózka i ruszyliśmy na podbój poznańskiej galerii. W Smyku misiowa babcia kupiła mi prezent na Dzień Dziecka- śliczną grzechotkę, która bardzo przypadła mi do gustu. Niestety sklep w ogóle mi się nie spodobał….i po jakiś 10 minutach oglądania misiowych zabawek rozpłakałam się…bardzo..baardzoo  głośno! Misiowi rodzice biegiem zabrali mnie na misiową ławeczkę. Po kilkunastu minutach ze smoczkiem w buzi udało mi się zasnąć. Obudziłam się po jakiejś pół godziny już w całkiem innym miejscu. Okazało się, że misiowi rodzice z babcią i ciocią zabrali mnie do jakiejś kawiarni….sami coś pili i jedli, a mi nic nie chcieli dać, ehh…okropne, pozostał mi suchy smoczek:/  Już chciałam się zacząć gniewać, kiedy zaczęliśmy zbierać się do domu. W domciu dostałam pyszne misiowe mleczko. Wieczorkiem korzystając z ostatnich chwil odwiedzin babci i cioci bawiłyśmy się w misiowe zabawy. Śpiewałyśmy, bawiłyśmy się zabawkami i robiłyśmy śmieszne minki.  


  
Przed 22 misiowa babcia i ciocia pojechały do misiowego dziadka i wujka... i zostałam sama w domku z misiowym tatą i śpiącą mamą.

Misiowa babciu i ciociu, dziękuję Wam bardzo za odwiedziny i za misiowe prezenty :o)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz