czwartek, 16 maja 2013

Misiowy balkon i odwiedziny cioci rehabilitantki

W czwartek rano nie chciałam spać. Poranek rozpoczęłam od serii ćwiczeń z misiową mamą. Mama stwierdziła, że jak już nie chcę spać to "wykorzystamy moment"i troszkę poćwiczymy....i wszystko byłoby dobrze gdyby nie była to 5 rano! :o)
Jak zawsze ćwiczyłyśmy rączki, nóżki, ćwiczenia oddechowe, przewroty, leżenie na brzuszku i Vojtę.





Po ćwiczeniach wypiłam całą porcję mleka i poszłam na troszke w misiowe kimono.
W południe odwiedziła nas nowa ciocia rehabilitantka. Misiowa ciocia będzie mnie teraz odwiedzać co tydzień. Mama nastraszyła mnie, że będziemy duużoo ćwiczyć, ale nie było tak źle i dałam radę- jak przystało na małą misie:o)




Po ćwiczeniach szybko zasnęłam i dłuuugooo spałam- misiowa mama się śmiała, że"padłam" jak misiowa mucha. Po południu mama zabrała mnie na balkon. Bardzo mi się to spodobało i robiłam do mamy misiowe minki.








Wieczorem, na zmianie taty misia ładnie spałam- jak przystało na córunię tatunia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz