środa, 22 maja 2013

Misiowe Śpiące Królewny



Dzisiaj był wyjątkowo senny dzień. Rano tata miś nakrył mnie i misiową mamę …..na spaniu. Po wypiciu mleczka misiowa mama wzięła mnie na "odbijanie" i nam się przysnęło. Wyglądałyśmy jak misiowe Śpiące Królewny. 


Dzisiaj dużo spałam. Nie miałam też ochoty na misiowe ćwiczenia. Mimo wszystko poćwiczyłam troszkę z mamą. Próbowałam też powtórzyć mój poniedziałkowy wyczyn i przekręcić się sama na brzuszek…ale brakowało mi siły. Pozostało mi jedynie przekręcanie się na misiowy boczek.

 Nie mam już problemów z piciem misiowego mleczka i coraz szybciej wypijam pełne misiowe porcje :o)





Kolejny dzień był równie senny co środa. Każdą wolną chwilę spędzałam na misiowym drzemaniu. W czwartkowy poranek dał znać o sobie misiowy refluks… i dwa razy zwróciłam całe misiowe mleczko! Dopiero o 11 rano udało mi się wypić pełną porcję.  Przez misiowe ulewnie mama misia nie ćwiczyła ze mną za dużo…. do czasu. O 13 przyjechała do nas ciocia Magda i dopiero się zaczęło….ehh…co tu się działo. Całe ćwiczenia przepłakałam. Chciałam iść spać a tu musiałam Vojtę ćwiczyć. Mimo wszystko stanęłam na wysokości zadania i dałam radę. Po południu dużo gaworzyłam z misiową mamą. Wieczorkiem, po misiowej kąpieli szybko usnęłam i przespałam ładnie cały wieczór.

1 komentarz:

  1. Muszę przyznać, że Basia ładnie idzie to przodu i oby tak dalej. Gratulacje postępów Basiu :*

    OdpowiedzUsuń