Małą misie odwiedziła dziś misiowa pani doktor. Powiedziała, że "płuca są osłuchowo piękne" (jak na płuca małej misi), także jest dobrze! Pani doktor powiedziała, że odstawiamy antybiotyk i zostajemy tylko przy misiowych inhalacjach i oklepywaniu. Mogę też już wychodzić na misiowe spacery...super!!!
Szkoda tylko, że kaszlę i misiowa saturacja nie jest jeszcze za dobra- przez to muszę nosić misiowe noski...
Misiowi rodzice powiedzieli, że jak będę lepiej oddychać to pod koniec tygodnia wrócimy znowu do nauki ssania i picia z misiowej butelki:D Cieszy mnie to bardzo, bo już zaczęło nudzić mi się wyrywanie sond po każdym karmieniu.... dzisiaj z dumą mogę powiedzieć że wyrwałam 3 :o)Wyspałam się w dzień i wieczorem rozrabiałam tak bardzo, że za karę "wylądowałam" na misiowym brzuszku...co bardzo mi się spodobało:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz