Rano bawiłam się na macie i ćwiczyłam z misiową mamą.
W południe pojechałam z rodzicami do misiowej poradni. Okazało się, że w książeczce zdrowia nie uzupełnionych wszystkich danych dot. szczepień i misiowa mama będzie się musiała przejść na Polną po uzupełnienie dat i rodzaju szczepień. Misiowa Pani doktor powiedziała, że jak już będę miała być szczepiona to zostanę przyjęta do szpitala na oddział .. na szczęście tylko na jeden dzień!
Po powrocie z poradni dostałam misiowe mleczko i szybko usnęłam. Wieczorkiem odwiedziliśmy misiowego ortopedę. Uspokoił rodziców mówiąc, że ortopedycznie wszystko wygląda dobrze. Pod koniec wizyty rozpłakałam się...rodzice musieli mnie uspokajać misiowym smoczkiem. W domku dostałam mleczko i poszłam spać w misiowe kimono... Wieczorem zadzwoniła misiowa ciocia z wiadomością, że jutro do nas przyjeżdża... ucieszyła mnie bardzo ta misiowa wiadomość:o)
***
Piątek to dzień oczekiwania na misiową ciocię. Po przebudzeniu zasypałam mamę serią słodkich misiowych minek...Rano oprócz zestawu "obowiązkowych misiowych ćwiczeń" udało mi się pobawić się z misiową babcią. Siedziałam na kanapie obłożona poduszkami i bawiłam się misiowymi zabawkami. W południe po ćwiczeniach dostałam mleczko i z utęsknieniem wypatrywałam misiowej cioci. Ciocia Ewelinka zjawiła się u nas po 14, przywożąc mi śliczną grającą grzechotkę. Po misiowym mleczku wzięła mnie na ręce ...
Późnym popołudniem byłą nauka misiowego karmienia, ćwiczenia, i misiowa kąpiel. Dziś wieczorem dostałam mleczko od misiowej babci, po którym słodko usnęłam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz